Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 10:38, 26 Wrz 2018    Temat postu: 54

Mortimer usiadl kolo chlopca. Elinor dopiero teraz zauwazyla, ze ma przy sobie strzelbe, ktora ukradl dla niego Farid. Zdjal ja z ramienia i polozyl obok na trawie.

-Nie scigali nas dlugo - odparl. - Po co? Wiedza, ze wrocimy. Wystarczy poczekac. "Tym razem bede przy tym" - poprzysiegla sobie w duchu Elinor. Nigdy wiecej nie chce sie czuc tak jak tej nocy, opuszczona przez wszystko i wszystkich.

-Co teraz zamierzacie? - spytala.

-Farid proponuje podlozyc ogien. Do tej pory bylem zdania, ze to zbyt niebezpieczne, ale nie mamy juz wiele czasu.

-Ogien?

Elinor wzdrygnela sie, jakby juz samo slowo parzylo ja w jezyk. Od kiedy zobaczyla w ogrodzie popiol ze swoich ksiazek, na widok zapalki wpadala w panike.

-Smolipaluch nauczyl Farida, jak sie z tym obchodzic, zreszta kazdy glupiec potrafi podlozyc ogien. Jesli podpalimy dom Capricorna...

-Zwariowales? A jesli ogien przerzuci sie na wzgorza? Mortimer spuscil glowe i przesunal reka po lufie strzelby.

-Wiem - odparl. - Ale nie widze innego wyjscia. Pozar spowoduje zamieszanie, ludzie Capricorna

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group